Łukaszenka na początku wojny dzwonił do Kijowa. „Miał powiedzieć: gwarantuję, że żadnego białoruskiego żołnierza u was nie będzie” #OnetAudio

Raport międzynarodowy - Podcast autorstwa Witold Jurasz

Całość TYLKO w aplikacji Onet Audio. Subskrybuj pakiet Onet Premium i słuchaj bez limitu.   Raport międzynarodowy znajdziesz tutaj: https://onetaudio.app.link/RaportMiedzynarodowy   „To jest totalitaryzm” – ocenia sytuację w swojej ojczyźnie Rusłan Szoszyn, dziennikarz „Rzeczpospolitej”. W rozmowie z Witoldem Juraszem analizuje polityczne ruchy Łukaszenki, tłumaczy tło jego działań i wskazuje na możliwe scenariusze dla Białorusi. „Mam wrażenie, że po 2020 roku ludzi, którzy mają swoje zdanie, już w otoczeniu Łukaszenki nie ma albo wolą swoje zdanie wsadzić do kieszeni, boją się myśleć, wolą tego nie robić, tylko wykonywać polecenia” – mówi. „Słyszałem, że ci, którzy się urodzili w Ukrainie, są weryfikowani, czy nie sympatyzują z Ukrainą, bo »my nie chcemy problemów«” - opowiada i zwraca uwagę: „Łukaszenka nie wysłał wojska do Ukrainy nie dlatego, że jest taki miłosierny, tylko dlatego, że na pewno zbadano nastroje w białoruskim wojsku i stwierdzono, że nawet na szczeblu niższej oficerii nie ma poparcia dla tej wojny”. Czy zwrot w stronę Zachodu jest jeszcze w Mińsku możliwy? Kto może pomóc w mediacjach? W końcu jaką siłę ma białoruska opozycja na emigracji i jaką rolę mogą odegrać w walce o wolność swojego kraju Swiatłana Cichanouska czy Paweł Łatuszka? „Może się okazać, że żadne z nich nie odegra żadnej roli” – ocenia Szoszyn.