Czy kupowanie uzbrojenia w USA się Polsce opłaca? „Kooperacja bardziej na warunkach partnerskich wydaje się możliwa z podmiotami europejskimi”
Podcast Forbes - Podcast autorstwa Dziennikarze Forbes - Czwartki

Kategorie:
W roku 2023 Polska zakontraktowała w USA uzbrojenie za 120 mld zł, a rok później - za ok. 70 mld zł. Czy za tymi zakupami idzie adekwatny wkład w Polski przemysł? - tak brzmiało pierwsze pytanie, jakie zadaliśmy redaktorowi Mariuszowi Cielmie, ekspertowi do spraw wojskowości. – Amerykanie znani są z tego, że raczej nie chcą się dzielić technologiami – przyznaje Cielma. Pytanie, czy nie chcą się nimi dzielić z nikim, czy może nie chcą się dzielić z Polską? Za 96 śmigłowców szturmowych Apache zapłacimy Amerykanom 40 mld zł (ok. 12 mld zł), a mimo tego kadłuby do nich wykonają Indie, które dla siebie zamawiają niecałe 30 sztuk. Za blisko 4,6 mld dol. Kupujemy – bez offsetu - 32 myśliwce F-35, a w tym samym czasie Niemcy, które kupują tylko kilka sztuk więcej, oprócz myśliwców, będą też miały fabrykę. Może więc źle negocjujemy z Amerykanami? Albo ci najzwyczajniej widzą, że nie muszą nam wiele dać, skoro i tak kupujemy sprzęt głównie od nich? Mariusz Cielma z jednej strony zwraca uwagę, że niewielki wkład inwestycyjny Amerykanów w polską zbrojeniówkę wynika z tego, że polska zbrojeniówka w dużej mierze nie jest jeszcze dość zaawansowana technologicznie, żeby udźwignąć ciężar produkcji zaawansowanego amerykanskiego sprzętu. Z drugiej strony, ekspert nie ukrywa, że jego zdaniem łatwiej niż od Amerykanów byłoby nam wynegocjować inwestycje zbrojeniowe od partnerów z Unii Europejskiej. To jednak wymaga kontraktów. Cielma przyznaje, że jeśli chodzi o wiele zaawansowanych systemów, Europa pozostaje w dużym stopniu zależna od USA. Rozwijając jednak partnerstwa z krajami UE i Europy – a także z Koreą Południową i Brazylią - tam, gdzie jest to możliwe, możemy doprowadzić do tego, że Polska zbrojeniówka stanie się bardziej wymagającym partnerem również dla Amerykanów. Przede wszystkim musimy mieć świadomość tego, co chcemy budować. Przykładem dla nas, który często podaję, jest Turcja. W latach 80. miała zbrojeniówkę na niższym poziomie niż Polska. A dzisiaj mają całą masę produktów. Aż niekiedy jestem sam zaskoczony, że naprawdę te wszystkie samoloty, śmigłowce, pociski rakietowe, okręty, że oni byli w stanie to wszystko zrobić. A wygląda na to, że ta długoterminowa polityka, która dużo dalej sięga, niż cztery lata kadencji parlamentu, przynosi tam skutek - mówi Mariusz Cielma.