Kaczyński rusza na odsiecz papieżowi. Mikołaj Filiks zaszczuty przez TVP. Bielan sponsorem złodziei #OnetAudio
Stan Wyjątkowy - Podcast autorstwa Onet - Soboty
Całość TYLKO w aplikacji Onet Audio. Subskrybuj pakiet Onet Premium i słuchaj bez limitu. Jarosław Kaczyński może wreszcie odetchnąć. Po reportażu telewizji TVN24, która obciążyła Jana Pawła II odpowiedzialnością za tolerowanie pedofilów w sutannach, obóz władzy dostał zupełnie nowe paliwo polityczne. Prezes podjął decyzję, że z obrony JP2 zrobi nowy dogmat wyborczy PiS. Dlatego reakcja na reportaż TVN24 jest wyjątkowa. Na pierwszy rzut oka — brutalna, histeryczna i groteskowa. Ale to pozory. To bowiem świadoma operacja rozdmuchania przez PiS doniesień TVN24, ich przeinaczenia i dyskredytowania, by maksymalnie zmobilizować własny elektorat. Przyciśnięty drożyzną i zniesmaczeni aferami wyborcy PiS mogliby jesienią zostać w domach — to największe niebezpieczeństwo dla Kaczyńskiego. Rozbudzenie ich emocji wokół „obrony” Jana Pawła II przed „komunistami”, nazywanie doniesień dziennikarskich „drugim zamachem”, wpisywanie papieża w panteon nietykalnych polskich symboli narodowych — na równi z białym orłem, flagą narodową oraz jasnogórską Madonną — to wszystko jest starannie zaplanowaną operacją polityczną. Chodzi zapędzenie ludzi do urn, by głosowali za obroną papieża — czyli na PiS. Twórcy słuchowiska politycznego „Stan Wyjątkowy” — Andrzej Stankiewicz (ONET.PL) oraz Renata Grochal („Newsweek”) — zauważają, że Kaczyński robi to, co kocha robić: zmusza scenę polityczną do podzielenia się w takich sposób, by to on na tym zyskał. Dlatego też szybko PiS wysmażyło radykalną uchwałę w Sejmie, by postawić centrową opozycję w trudnej sytuacji. No bo jak to, twardzi katolicy Władysław Kosiniak-Kamysz, Szymon Hołownia, a nawet katolik light Donald Tusk nie przyłączą się do „obrony” Polskiego Papieża? Toż to z miejsca zapisanie się do obozu wrogów Polski. Robienie polityki na papieżu właśnie w tej chwili jest dla PiS wyjątkowo użyteczne, bo obóz władzy znajduje się w poważnym kryzysie. Samobójstwo Mikołaja Filiksa — syna posłanki PO Magdaleny Filiks — na nowo zwróciło uwagę na łajdactwa kontrolowanej przez władzę Telewizji Polskiej. Pod koniec grudnia TVP twarzami swoich „gwiazd” i „gwiazdeczek” — opłacanych dziesiątkami tysięcy miesięcznie z publicznych środków — przyczyniła się do ujawnienia, że syn Filiks był ofiarą pedofila. Po jego śmierci kilkanaście dni temu te same „gwiazdy” i „gwiazdeczki” TVP rozpoczęły operację rozmywania swej odpowiedzialności i przerzucania winy za tę śmierć na opozycję. Obrona papieża na pewno pomoże przykryć atak na rodzinę posłanki Filiks. Obrona papieża ma także przykryć najnowsze machlojki finansowe w Zjednoczonej Prawicy. Chodzi o czyste, wysokiej próby złodziejstwo, jakiego dopuszczali się ludzie Adama Bielana i jego Partii Republikańskiej w Narodowym Centrum Badań i Rozwoju, skąd lekką ręką miało wypłynąć prawie 200 mln zł. Ponieważ złodziejstwa nie dało się już ukryć, z rządu wyrzucony został wiceminister Jacek Żalek, który odpowiadał za nadzór nad NCBiR. Ale Żalek sam tonąć nie zamierza — zaniósł do prokuratury stenogramy i opisy nagrań ludzi Partii Republikańskiej, w których Bielan nazywany jest „sponsorem”, który ma własne „projekty”, z których fundamentalny — niezła komedia — zwie się „Czarny Węgiel”. Nie, nie jest to spóźniony projekt zaopatrzenia Polaków w węgiel na zimę. Chodzi o takie ustawienie się w spółkach energetycznych, by w dobrym zdrowiu i z pełną sakiewką przetrwać przegraną PiS i zmianę władzy. Sprawę pokrzyżowali dziennikarze, a potem politycy opozycji, ujawniając „pajęczynę Bielana” w NCBiR. W efekcie nie ma 200 baniek na firmy kumpli, nie ma „Czarnego Węgla”, za to są taśmy i CBA. Panie Adamie, chyba została panu już tylko modlitwa. Tylko proszę w to nie mieszać papieża. Twórcy „Stanu Wyjątkowego” zalecają modlitwę do prezesa.