048. Fotografując ZORZĘ POLARNĄ. Dlaczego warto???

WIĘCEJ NIŻ FOTOGRAFIA, podcast BASIOLANDIA PHOTOGRAPHY - Podcast autorstwa Basiolandia czyli Basia Strzelec

Kategorie:

Witam Cię w 48 odcinku podcastu WIĘCEJ NIŻ FOTOGRAFIA. . Zorza polarna jest, jednam z najpiękniejszych dzieł Matki Natury, jakie było mi dane widzieć na własne oczy. To niesamowite, jakie cuda dzieją się pod osłoną nocy na północy Norwegii, gdzie miałam ogromne szczęście być tydzień temu o tej porze. Cel naszego wyjazdu był jedne SFOTOGRAFOWAĆ ZORZĘ. Cel został osiągnięty, jak widać na zdjęciu na okładce, ale jak do tego doszło i dlaczego warto fotografować coś innego niż zazwyczaj, mówię o tym w dzisiejszym odcinku.  O CZYM POSŁUCHASZ W TYM ODCINKU: jak wyglądało nasze polowanie na zorzę, czy to było moje pierwsze zetknięcie się z zorzą,  dlaczego warto jako fotograf szczególnie przygotować się to takiego wyjazdu,  dlaczego warto fotografować coś innego niż zazwyczaj, co to nam daje,  czego potrzebujesz, żeby sfotografować zorzę polarną.   Mam nadzieję, że zaraziłam Cię troszeczkę miłością do cudów, jakie daje nam Matka Natura. A jeśli marzysz o fotografowaniu zorzy, to już teraz wiesz, że to nie jest jakiś wiedza tajemna. Jeśli masz takie marzenie, żeby zobaczyć Królową Nieba na żywo, to życzę Ci tego z całego serca.   TUTAJ PODAJĘ CI USTAWIENIA NA KTÓRYCH ROBIŁAM TO ZDJĘCIE PONIŻEJ, może będzie to dla Ciebie pomocne.     TRANSKRYPCJA ODCINKA: Dzień dobry, dzień dobry! Witam cię w następnym podcaście, tej strony Basiolandia! Jeśli jesteś uważnym obserwatorem moich social media, to na pewno wiesz, że dokładnie tydzień temu byłam na dalekiej północy w Norwegii, w miejscowości Tromsø. Fotografowałam tam zorzę polarną, więc dziś muszę się z Tobą podzielić, jak tam było. Mam w sercu nadzieję, że zainspiruję cię do tego, abyś kiedyś też wybrała się na polowanie na zorzę. To jest niesamowite doświadczenie, nie do porównania z niczym innym. Ciężko to opisać słowami. Dodatkowo chciałabym cię zainspirować, że warto robić zdjęcia, inne, niż robimy na co dzień. To nie będzie odcinek stricte techniczny, ani przewodnik. Nie będę mówiła jakiego obiektywu użyć, jakie zastosować ustawienia w aparacie, bo to nie główny wątek dzisiejszego odcinka. Natomiast jeśli cię interesują sprawy techniczne to zapraszam na mój Instagram basiolandia.photography. Znajdziesz tam wszystkie informacje, od aparatu jakim robiłam zdjęcia, przez obiektyw i ustawienia. Tutaj chcę się skupić na aspekcie związanym z niesamowitym zjawiskiem, które daje nam matka natura. Powiem też o moim podejściu jako fotografa, choć nie powinno robić to na mnie wielkiego wrażenia, jakie zdjęcia robię. Zauważyłam, że to jest totalnie inny rodzaj zdjęć, gdyż na co dzień zajmuję się fotografią rodzinną i dziecięcą. Takie sesje odbywają się w ciągu dnia i mogę je zaplanować, a w przypadku zorzy jest jedna wielka zagadka. Są pewne czynniki, które sprzyjają i mogą nam coś podpowiedzieć np. prognozy pogody, zachmurzenie, napromieniowanie, ale nie dadzą one pewności, zawsze jest jakaś niewiadoma. Jak już mówiłam, warto czasem zrobić zdjęcia inne, niż robimy zazwyczaj. Dlaczego? W moim wypadku inność polega na robieniu zdjęć w nocy i na tym się najbardziej skupię. Ale najpierw, co to właściwie jest zorza? Można sobie wygooglować i poczytać mądre pojęcia (polecam słownik :) ). Mówiąc krótko i prostymi słowami, zorza to piękne, niesamowite, kolorowe światła w formie wstęg, widoczne na niebie. Są one efektem wiatru słonecznego, który jest przyciągany przez ziemską magnetosferę. Nie chodzi mi o to, żebyśmy się skupiali na tych słowach. Chciałabym, żebyśmy zrozumieli, że jest to coś nieuchwytnego jak dotyk ręki matki natury. Dla mnie zorza to królowa nieba. Północna Norwegia to najlepsze miejsce na świecie do obserwacji zorzy polarnej. Występują tam najlepsze warunki do jej obserwacji,