O byciu niedorozwiniętym frajerem, dokonywaniu zmian i urojonej fantastyczności
Zen Jaskiniowca – zrozumieć i wcielić - Podcast autorstwa Zen Jaskiniowca – zrozumieć i wcielić

Od lat fascynuje mnie to, jakie cechy mają ludzie naprawdę skuteczni - zarówno w kontekście biznesowym jak i osobistym. Często bardzo się różnią, ale parę rzeczy jest wspólnych. W miniony weekend udało mi się "zidentyfikować" kolejną taką wspólną cechę. WIELKĄ wspólną cechę, dodać należy. Podziękiwania za to należą się Gene'owi Simmonsowi, najbardziej zadziwiającej gwieździe rocka (lider KISS). Gotowi? NIESKRĘPOWANIE - tym KIM są, tym CZEGO chcą i tym JAK po to sięgają. Ci, którzy ze mną pracowali (i parę osób, które dostały ode mnie do testowego słuchania pierwszy produkt ZenJaskiniowca) wiedzą, że są dwa sposoby manipulowania społeczeństwem a więc i jednostką. Poprzez WSTYD (głównie kultury wschodu) oraz poprzez WINĘ (judeo-chrześcijański model domyślny). SKRĘPOWANIE - tym, że jesteś, tym kim jesteś, tym czego chcesz i tym, że w ogóle śmiesz chcieć, łączy w sobie oba te elementy. I wstyd i poczucie winy. W jeden ładny i paraliżujący węzełek, który zapewnia, że swoje jedyne życie spędzasz w skurczu i niedorozwoju. "CHCĘ WIĘCEJ!" brzmi niemal jak zbrodnia. Tak jakby bycie mniej i posiadanie mniej było jakąś wielką cnotą. Jakoś nie słyszałem, żeby kościół postanowił sprzedać Watykan i inne nieruchomości i rozdać kasę biednym. Za to zauważyłem, że powstają nowe świątynie. "Po czynach ich poznacie", tak to było? Bycie frajerem oznacza, że dbasz o czyjś interes bardziej niż o własny i/lub, że uważasz, że inni zadbają o Ciebie bardziej niż o siebie. Jesteś? Jesteś winien grzechu bycia frajerem? Jesteś winien kurczenia się dlatego, że ONI są ważniejsi niż JA? Jesteś winien niedorozwoju własnego, bo "nie wypada" i "bo co pomyślą" albo "kim ja jestem, żeby chcieć i osiągać?" Swoją drogą, kolejną wspólną cechą jest to, że ludzie sukcesu myślą w kategoriach: "Skoro mogli oni, to mogę i JA!" [bardzo dobra mantra swoją drogą, polecam]. Tak myślał na przykład Arnold, kiedy podziwiał innych ludzi sukcesu, co opisałem w poście o modelu Arnolda. Dla przypomnienia: Kiedy widzę wielkich ludzi mówię do siebie: "Też tak mogę!" [patrz - wiara w siebie, nie stawianie innych na piedestale, afirmacja życia zamiast durnego pochylania głowy w poczuciu uniżenia]. Siła polega na tym, by się nie poddawać. Wszyscy posiadamy wielką wewnętrzną moc [JUŻ masz to co potrzebne, masz to pobudzić - nie zdobyć z zewnątrz!]. Tą mocą jest WIARA W SIEBIE [pamiętaj, że wiara nie wymaga dowodów, więc nie ma znaczenia co się działo kiedyś]. Nim wygrasz, musisz zobaczyć siebie wygrywającym. I musisz czuć głód [głód jest podstawą osiągnięć, ambicją albo chciwością - jak kto woli]. Musisz pragnąć podbojów [zwróć uwagę na język]. Każde marzenie niesie ze sobą jakieś ryzyko, szczególnie ryzyko niepowodzenia. Ale mnie ryzyko nie zatrzymuje [patrz - obraz siebie]. Nie można wiecznie przegrywać. Zatem pytania do siebie samego brzmią: Czy jesteś zafascynowany sobą? Czy wiesz, że możesz na siebie liczyć? Czy jesteś swoim największym fanem? Czy jesteś w biznesie bycia [tu podaj swoje imię i nazwisko]? Czy żyjesz tak, by minimalizować bagaż żalu i niespełnienia? Czy pamiętasz, że jutro może nie nadejść? Czy rozumiesz, że z miłości własnej WYNIKA OBOWIĄZEK działania na własną korzyść? Czy rozumiesz, że jeśli się kochasz, nie możesz się krzywdzić? Czy stawiasz interes korporacji, instytucji, POLMOS-ów, dealerów czy browarów ponad swój? Czy robisz tylko to co Cię wzmacnia a usuwasz to, co Cię osłabia? Czy patrzysz na to co inni ROBIĄ a nie na to co MÓWIĄ? Czy czekasz na zbawienie? Nie możesz po prostu przejść przez życie zostawiając rzeczy takimi, jakimi są. Wszyscy mamy możliwość dokonywania zmian i gdybym miał umrzeć już dziś, wiem, że uczyniłem świat lepszym. Życie jest zbyt krótkie by zajmować się czymś innym, niż urojonym przekonaniem o swojej własnej fantastyczności." - Gene Simmons